SprawnaNaprawa.pl – Platforma Warsztatowa

Jak nie nabrać się na niski przebieg samochodu?

Na portalach aukcyjnych pojawia się coraz większa ilość ogłoszeń, które zawierają oferty sprzedaży kilkunastoletnich samochodów z niezwykle niskim przebiegiem. Czy jest możliwe, aby 20-letni samochód w całym okresie eksploatacji przejechał zaledwie 50 tys. kilometrów?

Tak, jest to możliwe. Pod warunkiem, że samochód należał do fana marki lub konkretnego modelu i używał go jedynie do niedzielnych przejażdżek do kościoła. Tylko trzeba sobie od razu zdać sprawę z faktu, że takich ogłoszeń w przeciągu całego roku pojawia się zaledwie kilka. Musielibyśmy mieć ogromne szczęście, żeby trafić na taki samochód. W pozostałych przypadkach, licznik jest kilkukrotnie „przekręcony”, a realny przebieg samochodu wynosi co najmniej kilka razy tyle, co jest podawane w ogłoszeniu. Jak uniknąć takich niespodzianek i jak nie nabrać się na wyjątkowo niski przebieg samochodu podawany przez sprzedawcę?

Czasy, gdy niemal wszystko można było wywnioskować po stanie wnętrza samochodu bezpowrotnie minęły. Owszem, pomaga nam to w ocenie stanu pojazdu oraz ewentualnego przebiegu, ale musimy sobie zdać sprawę, że wiele elementów – zwłaszcza, tych tańszych jest celowo wymienianych przed sprzedażą. Wszak stan wizualny ma ogromny wpływ na potencjalnych nabywców i niekiedy jest w stanie przysłonić mizerny stan techniczny pojazdu. Nie dajmy się zwieść zatem idealną tapicerką czy świecącymi plastikami.

Problem „przekręcania” liczników samochodowych dotyczy większości pojazdów, ale najbardziej uderza w segment starszych, popularnych modeli. Doskonałym przykładem jest tutaj Golf III, gdzie aby uzyskać niższy przebieg na liczniku wystarczy zapłacić specjalistom około 50 złotych. Sam zabieg jest banalnie prosty – wystarczy podłączyć auto pod komputer. Całość trwa kilka minut, a proces ten jest niewykrywalny dla komputera. Nie wszystkie pojazdy są jednak tak prosto skonstruowane jak wspomniany Golf. We współcześnie produkowanych pojazdach samo „przekręcenie” licznika może i nie będzie stanowiło większego problemu dla specjalisty, ale zabieg ten jest znacznie łatwiej wykrywalny niż w przypadku starszych pojazdów.

Niektórym być może ciężko w to uwierzyć, ale podzespoły pracujące w nowych samochodach notują dane, które są w stanie pomóc wykryć realny przebieg pojazdu. Dane uzyskane w ten sposób mają być pomocne dla producenta oraz serwisantów. Stacyjka jest w stanie zapamiętać ile razy przekręcono kluczyk w celu rozruchu silnika, a pompa hamulcowa jest w stanie zliczyć wszystkie naciśnięcia na pedał hamulca. Układy kontroli emisji spalin potrafi zanotować ilość spalonego dodatku paliwowego oraz kiedy powinna nastąpić wymiana filtra DPF. Sterownik silnika jest w stanie zapamiętać każde dolanie oleju silnikowego. Danych statystycznych może być wiele więcej – to zależy od producenta samochodowego i rodzaju zabezpieczeń, jakie stosują.

Najlepszym sposobem na sprawdzenie realnego przeglądu samochodu jest udanie się do warsztatu samochodowego i poddanie pojazdu badaniom technicznym. Jeżeli kupujący będzie miał coś na sumieniu to w większości przypadków nie zgodzi się na przeprowadzenie takiego badania. Koszt przeglądu wynosi w zależności od jego dokładności, pojazdu oraz miejsca zamieszkania od 100 do około 300 złotych. Są to naprawdę niewielkie pieniądze w porównaniu do napraw, na które będziemy narażeni kupując samochód, który ma przejechane 500 tys. kilometrów, ale licznik wskazuje na 120 tys.

Dodaj komentarz